Wiadomości - Aktualności
Część uchodźców z Ukrainy nigdy wcześniej nie planowała wyjazdu za granicę
Dodał: Marta Data: 2022-03-12 10:03:48 (czytane: 5506)
Część osób, które przyjeżdżają teraz z Ukrainy, nigdy wcześniej nie planowała wyjazdu za granicę np. do Polski, czy do innego kraju, dlatego nie mają ważnych paszportów albo nie mają ich w ogóle - mówi koordynator punktu informacyjnego dla uchodźców na dworcu kolejowym w Lublinie Piotr Tarka.
Koordynator punktu na PKP zwrócił uwagę, że wśród podróżnych z Ukrainy są nie tylko Ukraińcy, ale też obywatele innych państw np. krajów afrykańskich czy arabskich, głównie studenci. "Aktualnie obserwujemy trochę mniej uchodźców, którzy docierają do Lublina. We wtorek było to około tysiąca uchodźców, a w czwartek około setki. W piątek do godz. 15 mieliśmy kilkadziesiąt rejestracji" – poinformował Piotr Tarka.
Jak zaznaczył, część osób nie ma przy sobie ważnych paszportów albo nie ma ich w ogóle. "To są osoby, które nigdy wcześniej nie planowały wyjazdu z Ukrainy zagranicę" – dodał Tarka.
Codziennie na dworcu kolejowym w Lublinie zatrzymuje się pociąg z Kijowa, który jedzie do Warszawy. Niedawno uruchomiono specjalny pociąg dla uchodźców z Chełma przez Lublin do Gdańska. "Chodzi o rozlokowanie uchodźców w głębi kraju. Wyjaśniamy im, żeby nie bali się jechać dalej. Gwarantujemy, że będą tak samo traktowani w Lublinie, Trójmieście czy gdzieś indziej. Ukraińcy jednak wolą się zatrzymać w Lublinie, bo – jak tłumaczą – chcą być bliżej domu" – powiedział koordynator.
W punkcie informacyjnym zorganizowanym na dworcu PKP uchodźcy mogą otrzymać informacje dotyczące bezpłatnego noclegu i transportu do ośrodka zakwaterowania. "Wolontariusze zapewniają uchodźcom ciepłe posiłki. Współpracujemy też z Caritas i Bractwem Św. Alberta. Także mieszkańcy Lublina przywożą różne rzeczy, począwszy od środków higieny osobistej, a skończywszy na jedzeniu" – zwrócił uwagę Piotr Tarka.
Na dworcu głównym uruchomiono również punkt medyczny, za którego funkcjonowanie odpowiada szpital wojewódzkim im. Jana Bożego w Lublinie. Jest to punkt całodobowy, w którym pracuje zespół składający się z lekarza i pielęgniarki. Pomoc osobom potrzebującym udzielana jest nie tylko na miejscu, ale także na peronach oraz w pociągach zatrzymujących się na dworcu.
"Mierzona jest temperatura ciała, ciśnienie, poziom cukru oraz prowadzony ogólny wywiad zdrowia z pacjentem. Osoby, które potrzebują dalszej opieki medycznej są kierowane do konkretnych placówek medycznych na terenie Lublina" – przekazał rzecznik urzędu marszałkowskiego Remigiusz Małecki.
W piątek wieczorem na dworcu PKP w Lublinie panował duży ruch. Hala dworca była wypełniona uchodźcami, którzy oczekiwali na pociąg do Warszawy. Z głośników dobiegały komunikaty w języku polskim i ukraińskim. Wolontariusze częstowali Ukraińców żywnością, czy soczkami dla dzieci. Przed godz. 20 tłum przeniósł się na peron pierwszy, skąd odjeżdżał pociąg do stolicy.
Wśród oczekujących była 40-letnia Swieta z Żytomierza, która ciągnęła za sobą jedną, starą walizkę. Jej córka miała plecak, a 70-letnia mama trzymała kurczowo przy sobie jedną reklamówkę. W transporterku znajdował się jeszcze rudy kotek. "W Żytomierzu zaczęły latać nad naszymi głowami rakiety. Ukrywaliśmy się w piwnicy. Tak się dłużej nie dało. Przyjechałyśmy wczoraj do Polski autobusem. Po spędzeniu nocy w Lublinie dostałyśmy skierowanie na nocleg do Warszawy. Nie wiem, co będzie dalej. Nie mam tu nikogo, nie znam języka, wolałabym wrócić na Ukrainę – swój dom to swój dom" – podkreśliła kobieta.
Od rozpoczęcia agresji Rosji na Ukrainę, lubelskie przejścia graniczne z Ukraina przekroczyło ok. 730 tys. osób.
(PAP)
Tagi: PAP uchodźcy z Ukrainy pomoc Uchodźcom
Komentarze (4)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 3.136.97.64
Dane za Ośrodkiem Studiów Wschodnich. ANALIZY 2020-01-27 O najnowszych szacunkach liczby ludności Ukrainy23 stycznia powołany przez rząd zespół ds. przeprowadzenia oceny liczby ludności Ukrainy przedstawił wyniki swych badań, zgodnie z którymi 1 grudnia 2019 r. liczba mieszkańców kraju (bez Krymu oraz niekontrolowanych przez Kijów części obwodów donieckiego i ługańskiego) wynosiła 37,3 mln. Tego samego dnia Państwowa Służba Statystyki (Derżstat) ogłosiła, że liczba mieszkańców Ukrainy (bez Krymu) wynosiła 1 grudnia 2019 r. 41,9 mln.W 1989 r. Ukraińską SRS zamieszkiwało 51,4 mln osób, zaś w 2001 r. 48,4 mln.Wciągu 20 lat z 48,4 mln liczba ludność spadła do 37,3 mln. Z Ukrainy ubyło prze wojną 11,1 mln ludzi - raczej nie dlatego, że był to kraj mlekiem i miodem płynącym. Czy więc jest możliwe, że teraz znaczona część przy pierwszej lepszej nadążającej się okazji ucieka z Ukrainy nie tylko prze wojną, ale tez przed samą Ukrainą i sytuacją w niej pakującą przed wojną?
Jasiek (2022-03-14 09:30:11)
Czy nie widzicie, że Polski już nie ma, decyzje podejmowane są nad naszymi głowami, jesteśmy tylko mięsem armatnim nowego ładu.
Ryszard (2022-03-13 15:53:36)
Za granicą kraju wojna. Pociski spadają 20 km od Polskich miast i wsi. A w Polsce dziwne zachowanie władz. My juz dziś powinniśmy się szykować na najgorsze bo odpryski konfliktu są coraz bliżej.
Busko (2022-03-13 14:47:55)
Wystarczy już o tym, skupcie się na naszych rodakach