Wiadomości - Aktualności
Pobili strażaka, bo był łysy?
Dodał: MM Data: 2006-12-28 11:06:27 (czytane: 4243)
Trzech napastników poturbowało członka zarządu Ochotniczej Straży Pożarnej we Włoszczowie. Święta spędził w szpitalu, dopiero wczoraj został wypisany do domu.
Zbigniew Kozieł, naczelnik i wiceprzewodniczący zarządu gminnego Ochotniczej Straży Pożarnej we Włoszczowie, delegat na zjazd wojewódzki OSP został dotkliwie pobity w piątek przez trzech nietrzeźwych napastników. Powód? – Bo byłem łysy – twierdzi poszkodowany.
Tego człowieka pobili trzej pijani napastnicy tuż przed świętami Bożego Narodzenia. – Całe szczęście, że mam głowę całą i kręgosłup – mówi poszkodowany Zbigniew Kozieł z Włoszczowy
Fot. R. Banaszek
BOHATERSKI MIESZKANIEC
- Szedłem akurat do kolegi. Dopadło do mnie trzech napastników. Zaczęli szarpać i bić – opowiada Zbigniew Kozieł. - Tak bez powodu. Za to, że szedłem spokojnie chodnikiem i ponoć, że byłem łysy. Zdarli ze mnie kurtkę, sweter, zostałem w samym podkoszulku. Zdołałem jeszcze wyciągnąć komórkę i zadzwonić po policję. Gdy tamci usłyszeli, jak rozmawiam przez telefon, dopadli mnie po raz drugi i zaczęli ponownie kopać.
Bitemu strażakowi przyszedł z pomocą mieszkaniec Włoszczowy, który zauważył całe zajście. - Ja trzymałem jednego z nich, a on drugiego. Ten trzeci, chcąc ratować swoich kolegów, zaczął kopać mnie i człowieka, który pospieszył mi na ratunek – mówi Zbigniew Kozieł.
Jednak w porę zjawili się dzielnicowi, którzy zatrzymali trzech napastników w wieku od 21 do 26 lat. Jak się okazało, dwóch było z Włoszczowy, a jeden z gminy Krasocin.
PIĄTEK W IZBIE, SOBOTA W KOMENDZIE
Zatrzymanych zabrano do Izby Wytrzeźwień w Kielcach i tam zbadano alkomatem. Byli nietrzeźwi. Na drugi dzień, w sobotę zostali przetransportowani do Włoszczowy i przesłuchani w tutejszej komendzie. Przyznali się do pobicia 45-letniego Zbigniewa Kozieła. Na polecenie prokuratora zostali zwolnieni do domów.
- W chwili obecnej wobec podejrzanych zastosowany został środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego i wpłacenia poręczenia majątkowego. Toczyć się będzie wobec nich postępowanie z urzędu przed sądem – poinformował nas Artur Szkot, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji we Włoszczowie.
LIST SOLIDARNOŚCI
Poszkodowany strażak został przewieziony do szpitala w Kielcach na tomografię. Zachodziło podejrzenie urazu głowy i kręgosłupa. Na szczęście, nie potwierdziło się.
- To nie były dla mnie przyjemne święta – przyznaje wiceprzewodniczący zarządu gminnego Ochotniczej Straży Pożarnej. – Teraz czekam na konsultację neurologiczną i okulistyczną. Boli mnie kręgosłup i bok. Dzisiaj zostanę wypisany ze szpitala – mówił wczoraj przed południem Zbigniew Kozieł.
Solidaryzując się z naczelnikiem Koziełem mieszkańcy Włoszczowy, głównie strażacy, wystosowali list otwarty, w którym piszą między innymi: „W naszym mieście dzieją się rzeczy skandaliczne. W ten cudowny, przedświąteczny czas wigilijny, czas radosnych zakupów i życzeń, zostaje napadnięty i ciężko pobity do utraty przytomności człowiek.
Człowiek spokojny, który nie może swobodnie przejść chodnikiem. I nie jest ważne, czy tą osobą jest cichy, szary, niespotykanie spokojny człowiek, czy duży społecznik, prowadzący drużyny pożarnicze w OSP, kandydat na radnego o nieposzlakowanej opinii (...). Czy nasz nowy, młody, kreatywny burmistrz z operatywnym komendantem policji potrafią podjąć radykalne i stanowcze działania i decyzje w ramach akcji „Bezpieczne miasto”?
Rafał BANASZEK banaszek@echodnia.eu
źródło:
Komentarze (0)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 18.189.2.122