Strona startowa

Starosta tłumaczy, że dyrektorowi nie udało się zmniejszyć zadłużenia lecznicy. W dodatku przyszłoroczny kontakt będzie ponad milion złotych niższy, niż tegoroczny. Jak czytamy w uchwale "Ze względu na ochronę stosunku pracy wynikającą z faktu, iż Panu Ryszardowi Skrzypkowi w okresie wypowiedzenia braknie nie więcej niż dwa lata do nabycia prawa do emerytury, zainteresowanemu zostanie zapewniona inna praca odpowiednia ze względu na jego kwalifikacje zawodowe". Pełniącym obowiązki w szpitalu we Włoszczowie jest lek. med. Leszek Orliński. Zarząd powiatu włoszczowskiego chce ogłosić konkurs na stanowisko dyrektora włoszczowskiej placówki.

Odwołany Ryszard Skrzypek nie chce komentować tego, co się stało. Dyrektor tłumaczy, że jeśli chodzi o dług, który zastał w szpitalu, rozpoczynając pracę we włoszczowskiej lecznicy, nie było możliwe zredukowanie zadłużenia w ciągu roku. Przyznaje, że szpital będzie miał mniejszy kontrakt niż dotychczas, ale problem dotyczy wszystkich placówek w Polsce. Sytuacja ta nie jest winą dyrektorów, którzy nie mają wpływu na rozdzielanie pieniędzy przez NFZ.

Były dyrektor szpitala czarno widzi przyszłość służby zdrowia w całej Polsce. Nie kryje, że mimo całej sytuacji, ma satysfakcję z tego, że nic złego nie zrobił. "Mogę śmiało spojrzeć ludziom w oczy".

Odwołanie dyrektora zbiegło się z odkryciem w szpitalu nieprawidłowości w pracy księgowej, o czym dyrektor poinformował Centralne Biuro Antykorupcyjne.