Wiadomości - Aktualności
Włoszczowa: Przewodniczący 'polecą' za szkoły?
Dodał: MC Data: 2007-04-12 17:01:35 (czytane: 2115)
Trzy najważniejsze osoby we włoszczowskiej Radzie Miejskiej dzisiaj mogą stracić swoje funkcje podczas sesji nadzwyczajnej.
11 radnych złożyło wniosek do biura Rady Miejskiej we Włoszczowie o
odwołanie ze stanowiska przewodniczącego Grzegorza Dziubka i dwóch jego
zastępców. Dzisiaj sesja nadzwyczajna w tej sprawie.
Sprawa -
jak już pisaliśmy - dotyczy w głównej mierze niedopilnowania przez
odpowiedzialne osoby dostarczenia w terminie do Kuratorium Oświaty w
Kielcach projektów uchwał o zamiarze likwidacji ośmiu szkół filialnych
i dwóch przedszkoli w gminie Włoszczowa. Dokumenty te dotarły do Kielc
dwa dni po terminie.
Świętokrzyski kurator oświaty wydał
opinię negatywną, co oznaczało, że likwidacja szkół została w tym roku
wstrzymana, pomimo szumnych zapowiedzi o zamykaniu placówek, burzliwych
spotkań z rodzicami dzieci i w końcu podjętej w wielkich bólach i pod
olbrzymią presją uchwały o zamiarze likwidacji szkół.
DWIE NAGANY
Po
całym fakcie burmistrz Włoszczowy Bartłomiej Dorywalski postanowił
wyciągnąć konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych za przeprowadzenie
procedury likwidacyjnej placówek oświatowych.
Pierwszą naganę
dostała wiceburmistrz Ewa Nowak dlatego, że to ona sprawowała nadzór
nad szkołami w gminie i uczestniczyła we wszystkich spotkaniach w
sprawie likwidowanych placówek.
Drugą naganę z wpisaniem do akt
otrzymał odpowiedzialny za reorganizację szkół w gminie doktor Robert
Ślęzak, dyrektor Zespołu Obsługi Ekonomiczno - Administracyjnej Szkół i
Przedszkoli we Włoszczowie. To on posiadał pełnomocnictwo od
burmistrza, żeby go reprezentować przy reorganizacji sieci szkół i
odpowiadał za te sprawy z ramienia Urzędu Gminy. - To był błąd
pracownika - powtarzał zawiedziony burmistrz Dorywalski.
TRZEJ PRZEWODNICZĄCY ZAGROŻENI
Ale
na dwóch naganach nie skończyło się wyciąganie konsekwencji. "Głów”
zaczęli się domagać radni miejscy, którzy byli za likwidacją szkół i
swoim głosowaniem narazili się na otwartą krytykę obserwujących
wszystko rodziców dzieci.
W połowie marca do biura
włoszczowskiej rady wpłynął wniosek 11 radnych miejskich (a więc
większości) o odwołanie przewodniczącego Grzegorza Dziubka i dwóch
wiceprzewodniczących (Wacława Oblasa i Andrzeja Kiedrzynka) ze
sprawowanych funkcji. Głównym, ale ponoć nie jedynym powodem
niezadowolenia radnych z pracy swoich "szefów” było to, że - jako
przedstawiciele organu prowadzącego szkoły - nie dopilnowali oni
dostarczenia podjętych uchwał w terminie do kieleckiego kuratorium.
CZUJĄ SIĘ NIEWINNI
- Ja nie byłem i
nie jestem winny zaistniałej sytuacji ze szkołami - twierdzi
przewodniczący Grzegorz Dziubek. - Zwołałem sesję, przeprowadziłem ją,
podpisałem uchwały i przekazałem je odpowiednim służbom. W mojej
kompetencji nie było dostarczenie tych dokumentów do kuratorium - uważa
szef Rady Miejskiej we Włoszczowie.
Przypisanej przez niektórych
radnych winy nie widzi u siebie także wiceprzewodniczący Wacław Oblas.
- Jakie odwołanie?! To nie nasza wina. Przecież pan burmistrz miał od
tego swoich ludzi - złości się wiceprzewodniczący Oblas i dodaje ku
przestrodze: - Na rozrabianiu daleko się nie zajdzie. Zgoda buduje,
niezgoda rujnuje.
Drugi wiceprzewodniczący Andrzej Kiedrzynek
nie chciał się wypowiadać w tej sprawie. - Po sesji będzie czas na
dyskusję - odparł krótko.
WSZYSTKO OKAŻE SIĘ NA SESJI
Sesja
nadzwyczajna w sprawie odwołania przewodniczącego i
wiceprzewodniczących włoszczowskiej rady rozpoczyna się dzisiaj o
godzinie 9 w sali konferencyjnej Urzędu Gminy. To będzie jedyny punkt
obrad. Głosowanie ma być tajne. Jeśli 11 radnych, a więc większość w
radzie podtrzyma swoją wcześniejszą decyzję o odwołaniu
przewodniczących, wniosek zostanie przegłosowany i wówczas trzej
panowie będą musieli pożegnać się ze swoimi funkcjami, utrzymując -
oczywiście - mandaty radnych. Ale nic nie jest jeszcze przesądzone,
gdyż - jak mówi przewodniczący Grzegorz Dziubek - wszystko okaże się na
sesji.
Burmistrz Włoszczowy Bartłomiej Dorywalski komentuje całą
sprawę jednoznacznie: - Szanuję decyzje podejmowane przez radę,
niemniej jednak to rada decyduje, kto będzie jej przewodniczył i z kim
będą współpracować radni - twierdzi włodarz gminy.
Rafał Banaszek
Komentarze (0)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 3.17.174.239